środa, 20 kwietnia 2016

Homo - przyjaciel. Czy jest się czego bać ? Rosaline gościnnie.


To zaczyna się bardzo wcześnie, pewne uprzedzenia kiełkują w nas z niewiedzy i braku odpowiednich informacji. Tak jest jeśli chodzi o postrzeganie osób homoseksualnych. Pierwszy raz spotkałam się z tym w podstawówce. W przebieralni jedna z dziewczyn uznała, że jeśli koleżanka patrzy się na nią, gdy jest te kilka chwil bez koszulki to musi być lesbą. Pewnie dzień wcześniej usłyszała to określenie od starszego brata, albo przewinęło się gdzieś w mediach.
Później żadna z nas nie chciała być lesbą, więc unikałyśmy w przebieralni jakichkolwiek spojrzeń podczas zmieniania ubrań. Dość, że takie zachowania rodzą się bardzo wcześnie to nie są tylko głupie, ale wzbudzają w bardzo młodych ludziach strach. To nie tylko strach przed tym, że ktoś może zacząć przypisywać Ci inną orientację, ale także budzi się strach przed osobami, które inną orientację mają naprawdę.
Te lęki są pielęgnowane od najmłodszych lat zarówno przez nauczycieli jak i rodziców, bo homoseksualizm to nadal temat tabu. Nikt nie tłumaczy młodym ludziom podstawowych zasad, dzięki czemu często osoby heteroseksualne mają nieuzasadnione obawy przed kontaktem z homoseksualistami tej samej płci.

Bo co jeśli koleżanka będzie mnie podrywać?


Takie pytania zadają sobie prędzej czy później prawie wszystkie nastolatki. Osobiście nie miałam takich obaw i uważam, że są one naprawdę nieuzasadnione. W końcu by doszło do jakichkolwiek intymnych sytuacji potrzeba przede wszystkim zgody obu stron. Mam wrażenie, że wiele osób heteroseksualnych zapomina właśnie o tej zgodzie, która jest nieodłącznym elementem każdej intymnej sytuacji.
Dodatkowo na podstawie własnych doświadczeń mogę stwierdzić, że osoby homoseksualne wykazują się o wiele większą subtelnością i powściągliwością, niż heteroseksualne.
Bo czy chamski podryw ze strony osób homoseksualnych naprawdę zdarza się tak często, by było się czego bać? 
Wręcz przeciwnie, pewnie mało kto miał jakiekolwiek problemy z osobą tej samej płci, za to z osobami przeciwnej płci większość kobiet ma problemy bardzo często. Ile razy zdarza się nam sytuacja, gdy podchmielony mężczyzna jest nachalny lub cichy wielbiciel chciałby zamknąć nas w złotej klatce za wszelką cenę, nawet gdy wyrażamy jasny sprzeciw.


Nie boję się osób homoseksualnych, jeśli moja najlepsza przyjaciółka byłaby lesbijką wiem, że nie będzie mnie podrywała znając moją orientację. To czy ktoś wbrew naszej woli będzie stwarzał dwuznaczne i niezręczne sytuacje nie ma nic wspólnego z orientacją, a z kulturą.
Odmowa zawsze jest odmową w każdej sytuacji. Tak samo każdy myślący i kulturalny człowiek szanuje orientację osób wokół siebie. Myślę, że to osoby homoseksualne powinny mieć większe obawy, bo zapewne spotykają się o wiele częściej z niewybrednymi uwagami i chamskim podrywem ze strony osób hetero, niż odwrotnie.

Gdy byłam już w wieku nastoletnim jeden ze znajomych przyznał się do bycia gejem. Niestety stosunek chłopaków do niego uległ zmianie. Uprzedzenia pomieszały się ze strachem, w spojrzeniach niektórzy zaczęli doszukiwać się podtekstów. A przecież wystarczyło jasno określić granice i nie wyobrażać sobie zbyt wiele. W końcu skoro ktoś obawia się dwuznacznych sytuacji to powinien przestać wychodzić z domu, bo większość społeczeństwa to osoby hetero, które o wiele częściej podrywają nachalnie i nie rozumieją słowa NIE.
Dlatego nie doszukujmy się w każdej sytuacji dwuznaczności, w końcu niezależnie od sytuacji możemy odmówić, ale większość z nas nie będzie miała takiej okazji, bo skoro znamy orientację drugiej osoby to po prostu ją szanujemy i nie stwarzamy sytuacji, na które wiemy, że druga strona nie ma ochoty.

Gościnnie u nas Rosaline.

7 komentarzy:

  1. Mam paczkę przyjaciół. Różne poglądy, różne przekonania, często stwarzały dyskusje na sporne tematy takie jak homoseksualizm. Część mówiła, że się brzydzi, że nie wyobraża sobie przyjaźni z osobą homoseksualną tej samej płci itd..

    I tak było do czasu, aż się okazało, że i w naszej ekipie mamy geja i lesbijkę. Gdy kumpel się przyznał, że jest gejem, obawiał się reakcji niektórych. Na szczęście tamci od razu powiedzieli, że to nic nie zmienia w stosunku do tej osoby.

    I życie toczyło się dalej. Tak samo gadaliśmy, tak samo piliśmy i spaliśmy w 5 osób w jednym łóżku.
    Strach zazwyczaj wynika z niewiedzy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja w podstawówce nawet nie wiedziałam co znaczą słowa "gej" albo "lesbijka", boję się pomyśleć co się teraz dzieje w podstawówkach.
    Nikt z mojego otoczenia nie wyznał mi, że ma inną orientację seksualną więc ciężko mi powiedzieć jak bym zareagowała, ale wątpię czy bym skończyła znajomość tylko z tego powodu - w końcu takie wyznanie znaczy, że dana osoba mi ufa. Może byłby strach o to podrywanie, ale w sumie jest tak jak piszesz, są to nieuzasadnione obawy i w końcu w razie czego można powiedzieć "nie".
    Pozdro.
    http://dziennikidestiny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam brata w II klasie podstawówki. Zabawy się nie zmieniły. Z tym, że ja (rocznik '98) bawiłem się w "Policjantów i złodziei", tak oni teraz bawią się, uwaga bo spadniecie z krzesła, w "Pedofilów i dzieci".
      Podejrzewam że mają tam jeszcze lepsze akcje.
      /senes

      Usuń
  3. Dwa lata temu moja koleżanka delikatnie, ale jednoznacznie dała mi znać, że jest lesbijką. To było po tym, jak Biedroń doszedł do władzy w Słupsku. I co? Nic, ale to absolutnie nic to nie zmieniło :) nasze kontakty się urwały, ale to ze względu na koniec jednej szkoły i przejście do drugiej. Nadal traktuję Oliwię tak samo ale i nie rozpowiadałam na lewo i prawo tego, co od niej usłyszałam. Nie mam pojęcia czy to przeczyta, ale życzę jej z całego serduszka wszystkiego dobrego :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo słuszne spostrzeżenia. Ze swojego doświadczenia i moich znajomych wiem ile się czasem nagimnastykujemy w najróżniejszy sposób by dowiedzieć się czy dana, podobająca się nam, dziewczyna jest hetero czy nie. I tak aby ta się nie dowiedziała, że jesteśmy zainteresowanie. Subtelność i ogromna ostrożność to norma, więc śmieszą mnie te "bo mnie poderwie!" Ola boga, jeszcze zgwałci i zarazi byciem homo! :D
    Może i zdarzają się takie sytuacje ale osobiście nigdy się z taką nie spotkałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi jest tych osób szkoda. Nie wiem czemu, ale jest mi szkoda-może dlatego, że są narażeniu na ostry hejt i to, że nigdy nie założą prawdziwej rodziny- dzieci nie zrodzą się z połączenia komórki kobiety i mężczyzny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nareszcie ktoś kto ujął to jak należy. Taki nieuzasadniony lęk jest totalnie głupi, zwłaszcza jeżeli znasz taką osobę od wielu lat, wiesz, że jest spoko, a nagle przyznaje się do bycia gejem. Co to zmienia? Skoro nie podrywał/podrywała Cię wtedy, to czemu miałby/miałaby robić to teraz? Trochę takie ksenofobiczne zachowanie.
    ~poznoalejestem

    OdpowiedzUsuń